Od jakiegoś czasu chodziły za mną te pralinki a , że kiedyś je robiłam i bardzo nam posmakowały nie zawahałam się znowu ich ulepić. Słodkie, orzechowe kuleczki mocno uzależniające. Wyjęłam tylko parę na stół, reszta siedzi w lodówce, żeby zanadto nie kusiła, bo już by śladu po nich nie było. Przepis z bloga Moje wypieki.
Składniki :
- około 60 g zmielonych na pył orzechów włoskich lub laskowych ( pół szklanki )
- 5 czubatych łyżek masła + 1 łyżeczka dodatkowo
- pół szklanki kukurydzianych, śniadaniowych płatków
- 1 szklanka mleka w proszku
- 1/3 szklanki cukru pudru
Ponad to :
- mielone orzechy do obtoczenia, kakao lub cukier puder ( u mnie mielone orzechy i tak mi smakują najbardziej )
Na patelni rozpuszczamy 1 łyżeczkę masła. Wsypujemy zmielone orzechy i podsmażamy około 3 minut cały czas mieszając. Uwaga łatwo się przypalają. Po podsmażeniu odstawiamy do ostygnięcia.
Płatki kukurydziane mielimy lub ścieramy na proszek. W misce miksujemy masło, cukier puder i ostudzone orzechy. Dodajemy resztę składników i zagniatamy na jednolitą zwartą masę. Ja uprościłam sobie zadanie i na raz wszystko wrzuciłam do miski, zagniotłam po czym formowałam kulki.
Uformowane kulki, obtaczamy w orzechach, kakao lub cukrze pudrze. Choć niekoniecznie jak ktoś nie lubi. Wkładamy do lodówki, schładzamy. Przechowujemy w lodówce.
Smacznego 🙂