Zaczynam moją przygodę z chlebami na zakwasie. Na razie uczę się ale powoli już nabieram wprawy i wiem z czym to się je 🙂 Mam trochę utrudnioną sprawę bo nie dysponuje mąkami takimi jakie macie w Polsce np. zwyczajną chlebową i eksperymentuje z tym co najbardziej mi podpasuje na sklepowej półce. Na pierwszy rzut poszedł chlebek oliwkowy bo już od dawna miałam na niego ogromną ochotę. Chleb jest smaczny, długo utrzymywał świeżość a najlepiej smakował 2 dni po upieczeniu. Przepis z bloga Sto kolorów kuchni.

Zaczyn płynny :
- 30 g aktywnego zakwasu ( pszenny lub żytni dzień wcześniej wyciągnięty z lodówki i dokarmiony ) ( u mnie żytni )
- 150 g maki pszennej chlebowej typ 650
- 180 g wody
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i pozostawiamy na blacie kuchennym na 12-16 godzin.
Ciasto chlebowe :
- 360 g płynnego zaczynu
- 360 g lekko ciepłej wody
- 90 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 630 g mąki chlebowej
- 2 łyżeczki soli
- 200 g oliwek, odcedzonych i dobrze osuszonych
Wodę wymieszać z zaczynem, dodać pozostałe składniki oprócz oliwek i wyrobić za pomocą robota 3 minuty na pierwszym biegu i 3 minuty na drugim biegu. Można również wyrobić ręcznie. Dodajemy oliwki ( u mnie drobno posiekane ) i mieszamy aż dobrze połączą sie z ciastem.Przykrywamy folią ( u mnie w misce przykrytej ściereczką ) i pozostawiamy do wyrośnięcia na 2,5 godz. W czasie kiedy wyrasta należy go dwukrotnie odgazować. Rozciągnąć delikatnie i złożyć parę razy.
Z ciasta formujemy 2 małe bochenki lub robimy jeden bochenek o wadze 1100 g a z pozostałego 500 g ciasta robimy foccacię.
Tak uformowany chleb wstawiamy pod przykryciem do lodówki na 12-18 godzin lub pozostawić na blacie na 1-2 godziny do wyrośnięcia.
W piekarniku na samym dole umieszczamy żaroodporne naczynie z wrząca wodą. Chleb pieczemy w temp. 250°C przez 15 minut. Następnie ostrożnie wyjmujemy naczynie z wodą, temp. skręcamy do 220°C i pieczemy kolejne 15-20 minut. Chleb jest upieczony gdy po uderzeniu w spód wydaje głuchy dźwięk.
Ciasto na focaccię rozciągamy na papierze do pieczenia niezbyt cienko. Smarujemy oliwą, posypujemy solą i ewentualnie ulubionymi przyprawami. Pozostawiamy pod przykryciem do wyrośnięcia na 20-30 minut. Następnie kciukiem robimy wklęśnięcia. Pieczemy w temp. 230°C przez ok 20 minut.
Smacznego 🙂
Wypiek bierze udział we wrześniowej liście „Na zakwasie i na drożdżach” prowadzonej przez Akacjowy blog.
