Zobaczywszy je tutaj pozazdrościłam i na drugi dzień miałam je na swoim stole. Dzięki dodatkowi esencji waniliowej, zapach i smak świetnie współgrał z truskawkami. Babeczki pulchne, wilgne i bardzo smaczne. Mój N. wcinał aż uszy mu się trzęsły a przy konsumpcji słyszałam tylko bardzo dobre, bardzo dobre 😀 Polecam złaszcza truskawkożercom.
Skałdniki :
- 2 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru
- aromat waniliowy lub cukier waniliowy ( dałam łyżeczkę aromatu )
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 jajko
- 1 szklanka mleka
- 100 g masła
- truskawki ( użyłam 250 g )
Masło roztapiamy, studzimy. Truskawki płukamy, osuszamy. Zdejmujemy szypułki, tniemy na kawałki, jeśli są małe można użyć w całości.
Mąkę, cukier, proszek, i jeśli używamy cukier waniliowy mieszamy w misce. Do drugiej wkładamy mleko, jajko, ekstrakt – jeśli używamy, masło. Mieszamy. Łączymy zawartość obu misek do momentu aż składniki się połączą.
Masę przelewamy do foremek. Do 3/4 wysokości. W ciasto wciskamy truskawki. Ja napierw nałożyłam po łyżce masy, truskawki, masa i znowu na wierzch truskawki.
Pieczemy w temp. 180-200°C 15 – 20 minut. Ja piekłam w 180°C około 25 minut do tzw. suchego patyczka.
Smacznego 🙂