Sezon dyniowy w pełni a u mnie propozycja na cynamonki dyniowe. Przepyszne, miękkie, wilgotne, mocno cynamonowe. Idealne dla dzieciaków i dorosłych. Ciasto bardzo fajne, plastyczne, bezproblemowe w obróbce. Przepis z Instagrama od Healthy food lover.

Składniki na ciasto :
- 7 g suchych drożdży
- 150 g puree z dyni
- 180 ml mleka lekko ciepłego
- 50 g cukru pudru
- 60 g roztopionego i przestudzonego masła
- 480 g mąki
- 1 jajko
- szczypta soli
Drożdże oraz cukier mieszamy razem z mlekiem. Dodajemy sól, puree z dyni, roztopione masło oraz jajko. Mieszamy na gładką masę. Na koniec wsypujemy mąkę, mieszamy. Wyrabiamy gładkie, sprężyste ciasto za pomocą rąk lub przy użyciu robota kuchennego z hakiem. Gotowe ciasto przekładamy do miski lekko wysmarowanej olejem. Przykrywamy wierzch ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 60 minut.
Nadzienie :
- 40 g erytrytolu ( u mnie ksylitol )
- 40 g cukru ( użyłam trzcinowego )
- 40 g miękkiego masła
- cynamon – dużo ( użyłam 1,5 łyżki cynamonu )
Cukier, erytrytol i cynamon mieszamy. Odstawiamy.
Kiedy ciasto wyrośnie wykładamy je na stolnicę i jeszcze raz zagniatamy. Ciasto wałkujemy na kształt dużego prostokąta. Wierzch smarujemy miękkim masłem pamiętając aby 1 cm od każdego brzegu zachować nie posmarowany ani nie posypany mieszanką cukrów i cynamonu. Następnie całość posypujemy cynamonem z cukrami. Od dłuższego boku ciasto zwijamy w ciasny rulon. Tniemy na 12 równych kawałków. Bułeczki układamy na blasze o wymiarach ok 24×24 cm wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiamy na 30 minut pod przykryciem do napuszenia.
Po tym czasie bułeczki pieczemy w temperaturze 180 stopni C przez ok 40 minut. W oryginale jest napisane aby bułki piec 25 minut. Z doświadczenia wiem, że taki czas jest za krótki dlatego ja piekę zawsze minimum 40 minut i mam pewność, że bułeczki będą dopieczone.
Przed podaniem można dodatkowo polukrować.
Smacznego 🙂

Co do czasu pieczenia, najlepiej jest sprawdzać patyczkiem. To metoda powszechnie znana i niezawodna😁. Zwłaszcza te bułeczki w środku blachy. Dobrze, że podałaś też czas z oryginalnego przepisu. Sądzę, że w moim piekarniku będzie to czas pośredni 🙂.
PolubieniePolubienie
Ja nigdy ciasta drożdżowego nie sprawdzałam patyczkiem. Zawsze piekłam na wyczucie ale faktycznie czemu nie sprawdzić za pomocą patyczka 🙂
PolubieniePolubienie