Chodził za nami jabłecznik ale jabłecznik przy, którym nie trzeba obierać kilograma jabłek tylko szybko wszystko wrzucić i gotowe. W przepisach do wypróbowania miałam zapisaną szarlotkę z Dorset. Szybko się robi, bardzo smaczna i taka o jaką nam chodziło w smaku. Szarlotka ta może przybierać postać wiosenną dodając do ciasta skórki cytrynowej, jesienno-zimową z dodatkiem cynamonu czy po prostu bez niczego na każdą porę roku. Przepis z BBC Good Food.

Składniki :
- 225 g miękkiego masła
- 450 g jabłek ( użyłam 2 dużych sztuk )
- sok z połowy cytryny
- 280 g cukru trzcinowego
- 4 jajka
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 350 g mąki samorosnącej ( użyłam zwykłej pszennej )
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- cukier trzcinowy do posypania wierzchu
Jabłka obieramy i tniemy w cienkie plasterki ( u mnie w niewielką kostkę ) polewamy sokiem z cytryny, odstawiamy.
Masło, cukier, jajka, ekstrakt waniliowy, mąkę oraz proszek do pieczenia umieszczamy w misce. Miksujemy do momentu aż masa będzie gładka.
Połowę masy ( uwaga będzie gęsta ) wykładamy na dno formy o wymiarach ok 27 x 20 cm wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch układamy połowę jabłek ( dałam wszystkie. Ciasta nie wystarczy na dokładne pokrycie wierzchu dlatego spokojnie można włożyć wszystkie w środek ) następnie drugą połowę ciasta i ponownie jabłka. Wierzch posypujemy niewielką ilością cukru trzcinowego.
Pieczemy w temp. 180 stopni przez 45-50 minut lub do tzw. suchego patyczka.
Smacznego 🙂