Jak już pisałam w poprzednim poście po zrobieniu paluchów serowych zostało mi dość sporo nadzienia. Szkoda było go wyrzucać tym bardziej, że był pyszny. Rozejrzałam się po kuchni co by ewentualnie można było zrobić na szybko bo pora była późna. W oczy rzucił mi się chleb tostowy i pomysł przyszedł sam. Zrobiłam tosty na śniadanie i szczerze przyznam, że rano smakowały dużo lepiej niż wyciągnięte prosto z piekarnika. Pyszne, pachnące świętami, sycące.
Składniki :
- 4 kromki chleba tostowego ( użyłam graham ale może by każdy )
- pozostała masa serowa po bułkach z tego przepisu
- jajko z mlekiem pozostałe po smarowaniu z bułek również z tego przepisu ( czyli 1 jajko rozbełtane z 1 łyżką mleka )
- 3 łyżki siemienia lnianego
- 3 łyżki prażonego sezamu
Sezam wraz z siemieniem miksujemy na mąkę w młynku. Przekładamy na talerz.
Na początku jedną stronę chleba zamaczamy w jajku. Nie za długo tyle aby nie wsiorbało całego jajka tylko przykleiła się panierka. Następnie stronę z jajkiem posypujemy lub obtaczamy w zmielonym siemieniu z sezamem. Układamy w naczyniu żaroodpornym panierką do dołu następnie na wierzchu rozsmarowujemy masę serową. Kolejno bierzemy drugą kromkę pieczywa i postępujemy tak samo jak z poprzednią a na koniec układamy na nadzieniu serowym panierką do góry.
Drugą składamy dokładnie w taki sam sposób.
Tosty pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180°C przez ok 20 minut.
Smacznego 🙂
Kuchenne fascynacje 