Nieskomplikowane, pyszne bułeczki na cieście francuskim z kremem migdałowym i malinami. Maliny zarówno świeże jak i mrożone będą bardzo dobre. Przepis na krem pochodzi z bloga kwestia smaku, reszta to mój pomysł.
Składnik :
- opakowanie ciasta francuskiego
- maliny
Składniki na krem :
- 4 żółtka
- 60 g ckru
- 50 g mąki
- 1/2 L tłustego mleka
- 50 g mąki migdałowej lub bardzo drobno mielonych migdałów
- 1/2 łyżeczki esencji migdałowej
Mąkę przesiać. Żółtka ubijamy z cukrem na jasną puszystą masę. Dodajemy mąkę i delikatnie za pomocą szpatułki wymieszać z masą żółtkową.
W międzyczasie zagotować mleko.
Gorące mleko dolewać cienkim strumieniem do masy, która należy cały czas mieszać drewnianą łyżką. Po dodaniu całego mleka mieszamy aż całość będzie gładka, bez grudek.
Masę przelewamy do garnka z grubym dnem i podgrzewając na niewielkim ogniu cały czas mieszając rózgą czekamy aż sos zgęstnieje. Delikatnie zagotować. Zdjąć z ognia, dodać mielone migdały i esencję do masy, wymieszać. Odstawić do ostudzenia.
Z ciasta francuskiego wycinamy kwadraty ( mi się udało kupić w prostokątach co było dużym uproszczeniem ). Na środek każdego nakładamy ok. łyżki kremu migdałowego, kilka malin i łączymy ze sobą dwa przeciwległe boki ale tylko po jednej stronie. Jak chcecie połączyć po obu stronach, powstanie Wam koperta. Wierzch bułeczek można posmarować rozbełtanym jajkiem z dodatkiem odrobiny mleka lub samym mlekiem. Ja niestety o tym zapomniałam.
Ciasteczka układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temp 200°C przez ok 20-25 minut.
Smacznego 🙂