Pierniczki, które zrobicie bez problemu. Mocno korzenne, nie na tyle twarde, żeby nie można było ich zjeść zaraz po upieczeniu choć tak, wymagają ” leżakowania ” aby zmiękły. Idealne na ozdobę Świąteczną na choinkę, do stroika czy w innej domowej aranżacji ( jak się wyrobię to pokażę co ja zrobiłam ). Po upieczeniu zachowują swój kształt. Przepis z bloga Moje ekspresje kulinarne .
Składniki :
- 3 szklanki mąki pszennej
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3/4 łyżeczki sody
- 1/4 łyżeczki soli
- 2 łyżki przyprawy do piernika
- 6 łyżek masła
- 3/4 szklanki brązowego cukru
- 1 duże jajko
- 1/2 szklanki melasy
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Mąkę, sól, sodę, proszek do pieczenia i przyprawę korzenną wymieszać razem.
Masło ucieramy z cukrem. Kolejno dodajemy jajko, mieszamy. Następnie cały czas miksując wlewamy melasę, ekstrakt. Na końcu dodajemy mąkę i teraz już wyrabiamy rękoma na jednolite ciasto.
Gotowe ciasto owijamy folią spożywczą i wkładamy na 2 godziny do lodówki.
Po tym czasie ciasto przekładamy na posypaną mąką stolnicę. Wałkujemy. Nie za grubo ale też nie za cienko. Myślę, że ok 3 – 4 mm grubości będzie najlepsze. Foremkami wycinamy dowolne kształty pierniczków i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy w temp. 190°C przez 5-7 minut.
Smacznego 🙂