Rozpływające się w ustach, mocno czekoladowe, konsystencja w stylu brownies ale bardziej delikatna i kremowa – dosłownie rozpływa się w ustach. Ciasto zawiera zaledwie parę składników, jest proste w przygotowaniu i nie powinno nikomu sprawić problemu. Przepis z bloga Moje Wypieki.
Składniki :
- 100 g cukru pudru
- 75 ml wody
- 250 g gorzkiej czekolady ( 70 % kakao ) – niestety nie dostałam i wykorzystałam 200 g czekolady 47 % i 50 g ciemnej
- 150 g masła
- 4 dużej jaja
- szczypta soli
- 1 łyżeczka octu winnego lub soku z cytryny
2/3 cukru przekładamy do rondelka, zalewamy wodą i podgrzewamy mieszajac aż cukier się rozpuści. Następnie dodajemy masło i połamaną lub posiekaną czekoladę. Dalej podgrzewamy aż całość się roztopi a masa będzie gładka, lśniąca i jednolita. Odstawiamy.
Oddzielić białka od żółtek. Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Pod koniec ubijania dodać resztę cukru, stopniowo łyżka po po łyżce. Kolejno dodać ocet i żółtka. Wymieszać do połączenia.
Do puszystej masy jajecznej dodajemy cienką stróżką ciepłą masę czekoladową cały czas delikatnie mieszając szpatułką lub łyżką.
Ciasto przelewamy do tortownicy o średnicy 20 cm, której dno wykładamy papierem do pieczenia ( ja wyłożyłam również boki ). Z zewnątrz formę szczelnie zabezpieczamy folią aluminiową bo ciasto będzie pieczone w kąpieli wodnej. Po przelaniu ciasto formę umieszczamy w innej większej formie do której wlewamy wrzątek do 2/3 wysokości tortownicy.
Pieczemy w temp. 180°C przez 30 minut aż przy dotyku patyczkiem ciasto będzie ścięte z wierzchu ale zarazem sprężyste.
Ciasto wyciągamy z piekarnika, studzimy. Wkładamy na noc do lodówki.
* Ciasto samo w sobie nie jest wysokie. Podczas pieczenia może wyrosnąć ponad formę, natomiast w etapie stygnięcia opada. Jednak smak wszystko rekompensuje 🙂
Smacznego 🙂