Babcia ofiarowała mi dosć sporo czerwonej porzeczki. Czasu nie miałam na robienie przetworów więc postanowiłam zrobić z niej nalewkę. Trochę improwizowałam i wzorowałam się na tym przepisie. Wyszła delikatna, taka akurat do sączenia, bardzo smaczna i aromatyczna. Jeśli jesteście wielbicielami mocniejszych trunków zwiększcie ilość wódki lub dodajcie pół na pół ze spirytusem jak w przypadku nalewki wiśniowej.
Składniki :
- 1,5-2 kg czerwonej porzeczki
- 1 kg cukru
- 15 goździków
- 700 ml wódki ( jeśli chcecie mocniejszą dajcie 1/2 L wódki i 1/2 L spirytusu )
Porzeczki czyścimy, odrywmy od zielonych łodyżek, płukamy. Rozgniatamy tłuczkiem do ziemniaków na papkę, zasypujemy cukrem. Odstawiamy w chłodne miejsce na 2 dni aż cukier się rozpuści a owoce puszczą sok.
Po tym czasie dolewamy wódkę. Dorzucamy goździki. Odstawiamy w chłodne miejsce na ok 4 tgodnie. Codziennie pamiętajmy o mieszaniu. Po tym czasie odcedzamy owoce od soku z wódką. Kolejno filtrujemy przez bardzo drobne sitko lub przez tetrę czy gazę. Owoców nie wyrzucamy, wieczorem pokarze wykorzystanie odcedzonych owoców.
Jeśli będziecie używać spirytusu proponuję zrobić jak nalewkę wiśniową. Oczywiście wcześniej rozgniatamy owoce tak jak wyżej napisane i postępujemy zgodnie z tym przepisem.
* MOje uwagi :
- Jeśli zrobiliście nalewkę i okaże się za słaba zawsze można dolać wódki czy spirytusu. Jednak należy ją potem odstawić na jakieś 2 tygodnie żeby dobrze się przegryzło.
- Do nalewki można dodać również korę cynamonu, kilka plastrów imbiru, laskę wanilli i inne przyprawy jakie przydą nam na mysl. Będzie wtedy bardziej aromatyczna.
Smacznego 🙂